Misja
„O, jakże Moja miłość, miłość Ojcowska została przez ludzi zapomniana! A przecież tak czule was kocham!”.
Dla wielu ludzi, Bóg jest siwym panem z bródką, który siedzi gdzieś daleko na chmurce i nie pozwala człowiekowi na wszystko, co przyjemne, a za złamanie swoich zasad wtrąca do piekła. Wielu myśli, że On nie interesuje się mną i moimi sprawami, bo ma na głowie o wiele ważniejsze rzeczy. Wielu, ze strachu przed Nim chodzi do kościoła, bo przecież lepiej z Nim nie zadzierać.
Odkrycie tego, że Bóg jest czułym Ojcem, Tatą, Tatusiem było jak wyjęcie z oczu zabrudzonego szkła, które zupełnie jak w baśni Andersa pt. Królowa Śniegu tkwiło tam, zmieniając świat na smutny i zły.
To doświadczenie nie pozwala nam cicho siedzieć i o tym nie mówić. Czujemy, że musimy się tym dzielić z innymi. Ciągle Bóg Ojciec stawia na naszej drodze nowych ludzi, którzy mają dokładnie to samo doświadczenie i pragnienie w sercu.
Misja naszej Fundacji zawiera się w słowach:
BÓG OJCIEC – znany, kochany i czczony.
Staramy się dążyć do naszej misji poprzez 4 rzeczywistości, które określiliśmy jako:
Pragniemy, dawać ludziom Boga Ojca nie tylko słowami, ale przede wszystkim konkretnymi czynami. Stąd staramy się podejmować wszechstronną posługę wobec ludzi biednych, chorych, potrzebujących, samotnych, starszych, odrzuconych, pogardzanych oraz znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Prowadzimy działania na rzecz przeciwdziałania patologiom życia publicznego i społecznego. Mamy wielu swoich podopiecznych, którym na bieżąco pomagamy modlitwą oraz konkretną pomocą materialną.
Widząc ogromny problem samotności w dzisiejszym świecie, zorganizowaliśmy spotkania Rodziny Dzieci Ojca, które odbywają się dwa razy w miesiącu. Spotykamy się na wspólnej modlitwie oraz by w prostocie i szczerości pobyć ze sobą. Na spotkania przychodzą ludzie w różnym wieku oraz żyjący w różnych stanach. Rodzina Dzieci Ojca gromadzi osoby starsze, młodzież, dzieci, a nawet niemowlęta z rodzicami. Chcemy, by każdy znalazł tu swoje miejsce i by zawsze czuł się potrzebny.
Wierzymy, że naszym zadaniem, a nawet obowiązkiem jest przekazywanie Orędzia w taki sposób, by dotarło ono do każdego. W sklepiku naszej Fundacji jest dostępne Orędzie w formie książki oraz audiobooku. Ponad to prowadzimy sprzedaż Ikon Boga Ojca, opatrzonych odpowiednim certyfikatem.
Zbyt wielu spotykamy ludzi smutnych, żyjących bez głębokiego sensu i nieznajdujących odpowiedzi na najważniejsze pytania serca. Tak narodził się pomysł na comiesięczne Spotkania z Ojcem. Mamy nadzieję, że pomagają one wielu ludziom odkryć to, o czym mówi Ojciec w Swoim Orędziu:
„Przychodzę, aby wygnać przesadny lęk, który Moje stworzenia odczuwają wobec Mnie. Pragnę dać im do zrozumienia, że Moja radość polega na tym, abym był znany i kochany przez Moje dzieci, to znaczy przez całą ludzkość obecną i przyszłą. Przychodzę przynieść nadzieję ludziom i narodom. Iluż od dawna już ją utraciło! Ta nadzieja pozwoli im pracować dla swego zbawienia, żyjąc w pokoju i bezpieczeństwie. Przychodzę, aby Mnie poznano takim, jakim jestem; aby ufność ludzi wzrastała jednocześnie z miłością do Mnie, ich Ojca, mającego tylko jedno pragnienie: czuwać nad wszystkimi ludźmi i kochać każdego z nich jak Swoje jedyne dziecko”.
Za nami już wiele spotkań m.in.: w Ostrowie Wielkopolskim, Nowych Skalmierzycach i w Kaliszu, po których widzimy już wiele pięknych owoców. Obecnie spotkania odbywają się we Wrocławiu w każdą pierwszą niedzielę miesiąca. Oto kilka świadectw nadesłanych do nas zaraz po spotkaniu:
- „Po Spotkaniu z Ojcem zapamiętam jedno – Bóg jest moim Tatą i nigdy mnie nie opuści, zawsze jest przy mnie” – Igor.
- „Dla mnie Msza Święta była szczególna. Czułam jak Ojciec mnie przytula i obdarowuje mnie swoją ogromną miłością” – Barbara.
- „Od pierwszych dźwięków miałam wrażenie, że to zwykły wieczór uwielbienia. W trakcie Eucharystii poszłam do spowiedzi. Od tego momentu zaczęło się dla mnie Spotkanie z Ojcem, które trwa do dziś” – Madzia.
- „Przed Eucharystią zrozumiałam, że znów nie mogę przyjąć Pana Jezusa. Nagle ksiądz zaprosił wszystkie osoby, które nie mogą przyjąć Komunii świętej, aby podeszły do błogosławieństwa. Moje serce zadrżało z radości. Tak długo właśnie na to czekałam. Poczułam się ważna i wyjątkowa. Nasz kochany Tato zauważył mnie” – Dorota.
- „Chciałam raz jeszcze podziękować za niedzielny wieczór. Ostatnio miałam ogromny problem z zaufaniem w to, że Bóg na serio mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej, ale dzięki Księdzu już w niedziele szłam spać z inną myślą. I cudownie było obudzić się w poniedziałkowy poranek z przekonaniem, ze Tatuś się mną opiekuje! Zwłaszcza, ze w poniedziałek zaczynaliśmy prowadzić rekolekcje dla dzieciaków. A jak to mówią, nie poruszysz serca, jeśli sam nie zostałeś poruszony. Także dziękuje bardzo” – Martyna.
Bóg Ojciec, powiedział siostrze Eugenii:
„Pragnę, żeby jeden dzień lub przynajmniej jedna niedziela była poświęcona dla uczczenia Mnie w szczególny sposób pod imieniem Ojca całej ludzkości. Chciałbym, aby to święto miało własną Mszę i oficjum. Nie trudno znaleźć teksty w Piśmie Świętym. Jeżeli pragniecie oddać Mi tę szczególną cześć w niedzielę, wybieram pierwszą niedzielę sierpnia”.
Odpowiadając na wezwanie Boga Ojca, zorganizowaliśmy i mamy w planach kolejne Festiwale ku czci Boga Ojca. Gośćmi Festiwalu byli m.in.: Marzena Ugorna, Marta Ławska (TGD), Mieczysław Szcześniak, Michał Król, Kamil Pyrek czy Beata Polak. Obok gości w centrum stanął oczywiście Chór Festiwalowy Abba Pater, w którym śpiewało wielu uczestników warsztatów pieśni uwielbienia poprzedzających Festiwal.